Strona głównaMieszkaniaJak (szybko i tanio) podnieść wartość mieszkania?

Jak (szybko i tanio) podnieść wartość mieszkania?

Najłatwiej powiedzieć; zainwestuj, wyremontuj. Tak, bez wątpienia jest to niezawodny sposób na podniesienie wartości mieszkania. Ale ma on dwie wady: jest kosztowny i nie zawsze się opłaca. Jeśli np. mieszkanie idzie na wynajem, a nie jest luksusowym apartamentem, to niekoniecznie może nam się opłacić generalny remont – nie podniesie on aż tak bardzo czynszu, a nie wiemy też jak o wnętrze będą dbali najemcy. Czy można więc niewielkimi środkami „podkręcić” wartość mieszkania? Tak: można.

Nadrzędna zasada jest bardzo, bardzo prosta: porządek, porządek, porządek. Każde bez wyjątku mieszkanie, gdy będzie solidnie wysprzątane, bez walających się na półkach i pod nogami setek niepotrzebnych „przydasi”, będzie wyglądało o niebo lepiej. Bałagan nie tylko sprawia, że estetyka (a więc i odbiór wnętrza) cierpi, ale też sugeruje, że właściciel jest taki, jak i nieporządek – niezbyt dbający o to, co właśnie chce sprzedać lub wynająć. A takie wrażenie sugeruje kłopoty; dla kupującego potencjalne kłopoty z ukrytymi wadami mieszkania, a dla sprzedającego z przeświadczeniem o kiepskim stanie wnętrza, co na pewno obniży wolę zakupu.

Ale – porządek to dopiero początek. Można zrobić w dość prosty sposób lifting wnętrza, który niewielkim kosztem może całkowicie zmienić jego odbiór i w efekcie wyraźnie podnieść wartość mieszkania.

Malowanie, czyli wnętrze jak nowe

Proste, oczywiste, tanie i można je zrobić samemu. Ważne: niekoniecznie chodzi o malowanie ścian – chyba, że faktycznie są brudne, albo w jakimś kosmicznym, skrajnie niemodnym kolorze. Biele ścian nadal rządzą i są na tyle uniwersalne, że pewnie będą się podobały jeszcze przez wiele lat.

Pomalować można też fronty mebli w kuchni czy płytki w łazience. Nie jest to może idealne albo bardzo trwałe rozwiązanie, ale dedykowane farby renowacyjne (np.: Dulux Meble Kuchenne, V33 Kuchnia & Meble Kuchenne) pomogą odświeżyć wnętrze oraz zamaskować zadrapania frontów. Mało tego, możemy też dzięki farbom całkowicie zmienić styl pomieszczenia, jeśli np. mamy paskudnego koloru, ale w dobrym stanie kafelki. Płytki można pomalować farba akrylowymi, epoksydowymi lub poliuretanowymi (np.: Tikkurila Optiva Semi Matt, V33 Płytki Ceramiczne czy GoodHome Płytki north pole). W obu tych pomieszczeniach można rozważyć też malowanie ścian farbą tablicową, która odpowiednio dopasowana nadaje wnętrzu eleganckiego lub barowego charakteru.

W przypadku malowania płytek, należy pamiętać nie tylko o ich odtłuszczeniu, a warto też przed malowaniem położyć na nie farbę podkładową lub gruntującą (np. Tikkurila Otex Akva).

Drobne naprawy = zadbane mieszkanie

Przecieka kran? Miga żarówka? Kontakt odstaje od ściany? Takie detale, to nie tylko detale. Ani wynajmujący, ani kupujący nie chcieliby przejmować mieszkania, w którym wszystko się psuje, bo właściciel je zaniedbał. Jeśli więc prokrastynacja dotychczas wygrywała i odkładane było zaszpachlowanie rys na ścianach czy porządne dokręcenie klamki w drzwiach – czas to nadrobić. Szansę na zrobienie dobrego, pierwszego wrażenia ma się tylko jedną; tego typu elementy o niej przesądzają.

Oczywiście – zawsze możemy nie posiadać umiejętności manualnych albo czasu, aby wszystko to ogarnąć. Jeśli sprzedajesz (lub wynajmujesz) za pośrednictwem biura sprzedaży, a sam widzisz, że przydałoby się w mieszkaniu poprawić trochę drobiazgów, możesz spytać biuro, czy posiadają oferty typu home staging. Najkrócej mówiąc jest to realizowane przez biuro, kompleksowe odświeżenie mieszkania. Jego zakres może być bardzo różny; od samego sprzątania, aż po drobne zmiany w aranżacji wnętrza, zwłaszcza takie, które uzupełnią je np. o dekoracje, poduszki czy wymienią zasłony na aktualnie modne, dzięki czemu całość będzie sprawiała wrażenie „jak z katalogu”. A to jest właśnie ten efekt, którego szukają i najemcy i kupcy.

Ostatnie, lecz nie najmniej ważne: reklama

Nie ma się co oszukiwać – matematyka jest prosta: im więcej osób zainteresuje się mieszkaniem, tym większa szansa, że korzystnie je sprzedamy lub wynajmiemy. Pozornie mamy tutaj ograniczone pole manewru – lokalizacji czy metrażu naszego lokalu nie zmienimy. Ale możemy zadbać o to, aby samo ogłoszenie było interesujące. Co więc jest w nim najważniejsze? Oczywiście – zdjęcia.

Większość osób, szukając ofert mieszkań w Internecie, w wyszukiwarce zakreśla kilka kluczowych parametrów (zwłaszcza trzy: lokalizację, metraż, cenę), czym od razu odsiewają te oferty, które merytorycznie nie są dla nich interesujące. Czym pozostałe rywalizują o ich uwagę? Oczywiście zdjęciami i opisem.

O ile opisy są w miarę ustandaryzowane (jeśli nie zatrudnimy copywritera, czego zwykle się w przypadku ogłoszeń nie robi), o tyle już zdjęcia są albo lepsze, albo gorsze. Nie trzeba długo tłumaczyć, że te lepsze robią zawodowi fotografowie i to one przyciągają uwagę do ogłoszenia, a co za tym idzie – dają nam większe szanse na korzystną transakcję. Czy warto więc w nie zainwestować? Każdy koszt to jednak koszt, odpowiedź więc nie jest jednoznaczna. Prawdą jest, że im większa wartość transakcji, tym bardziej będzie nam się opłacało zamówić sesję zdjęciową wnętrza. Koszty realizacji sesji są zbliżone do siebie, a koszty mieszkań… chyba wszyscy wiemy, jak bardzo są różnorodne. Im większe i droższe mieszkanie, tym bardziej nam się opłaci zainwestować w home staging i fotografa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze

Przyjazna dla użytkowników wyszukiwarka ofert nieruchomości, przeszukaj dziesiątki polskich serwisów ogłoszeniowych jednym kliknięciem. Pozwól naszym algorytmom znaleźć nieruchomość idealnie spełniającą Twoje kryteria.